jakość ASO i dystruybutorów Skody w polsce

[wiedzminek]

A jaka ma byc wartość tego opornika?

[mascotte]

jakość ASO i dystruybutorów Skody w polsce

krótkie pytanie ile wyhandlowaliście i jak was nałgano przy zakupie auta, jeśli są takie opinie proszę szanownych forumowiczów o zdanie pozdrawiam, powiem krótko przed zakupem O3 zderzyłem się z barierą cenową zebrałem około 10 ofert z całego kraju ( nie piszmy kto i co) i okazało się że można kupić sporo taniej auto nie mówmy o liczbach, teraz następna sprawa czy jesteś pewien(na) że auto w drodze do sklepu nie było bite i odpucowane? pozdrawiam koleżanki i kolegów

[Festexx]

Ja powiem, że utargowałem 9% z kawałkiem nie na firmę tylko osobę prywatną. Co do sprawdzenia samochodu czy miało jakąś szkode przy transporcie itp. to ciężko bo z tego co wiem to np. w Kleszczowie na placu KAT gdzie składują inne marki niż vw i skoda mają fabryczną lakiernie także nie da rady sprawdzić czujnikiem.

[kecaj]

Auto podczas rozładunku w Swarzędzu na magazynie CDS jest sprawdzane pod względem uszkodzeń.
Do tego momentu za uszkodzenia odpowiada fabryka i VW Transport.
Wszelkie naprawy przed oddaniem do klienta wykonywane są zgodnie z wytycznymi VW AG i ubezpieczyciela.
W żadnym systemie serwisowym nie ma informacji o takiej naprawie przed wydaniem auta klientowi.

[wozhd]

Może się upewnie, jak auto np. spadnie z lawety to nie zamówią nowe a wyremontują i mi wcisną jako "nówka nie śmigana"? I nawet żadnej wzmianki o tym nie będzie? No bez jaj.

[Festexx]

Chyba oglądasz TVN Turbo to wiesz, że takie rzeczy się dzieją ...

[padero]

Mam kolegę, który jest sprzedawcą w Toyocie i opowiadał jakie rzeczy się dzieją, wymiany lub malowanie elementów uszkodzonych w transporcie to norma, ale można też kupić auto np. wyciągane po gradobiciu, nic oczywiście o tym nie wiedząc. Salony mają normalnie podpisane umowy z fachowcami od szybkich napraw blacharsko lakierniczych, którzy potrafią zdziałać cuda.

[Tatra]

Niestety z tym malowaniem różnie bywa - znajomy wydał klientowi "Cytrynę" z malowaną pokryw silnika - jako nówka. Wspominał, że gdyby coś takiego dotarło do "centrali" straciliby autoryzację. Mają taki przykaz od szefostwa salonu aby naprawiać co się da i tak robią. Polska rzeczywistość ... niestety.
Sprawdzać, sprawdzać i jeszcze raz sprawdzać.

Nie wiem czy słyszeliście o salonie Honda w Lublinie. Gość wyjechał nowiutką furą z salony, zajechał na CPN (100 m od salonu) i przy wyjeździe ze stacji zaliczył dzwona z TIRem. Jakież było jego zdziwienie gdy okazało się, że z jego nowiutkiej Hondy odpada szpachla. Auto nie przejechało nawet 1 km.
Podobno w treści umowy jest jakiś kruczek, że klient godzi się, że jego auto (nówka) może być pokryte szpachlą - oczywiście nie jest to napisane wprost "szpachlą" tylko jakimś górnolotnym słowem/słowami/zwrotem chemicznym.
Sprawa oczywiście trafiła do Sądu.

[maeri]

Ja przy odbiorze poprosiłem o miernik - i przejechałem wszędzie gdzie się dało . Na całym samochodzie miałem między 150 a 155 um. W razie większych różnic zaznaczyłem że chcę mieć to dokładnie opisane i wpisane w książkę serwisową , na co aso przystało.

[andrzej1962]

Może się upewnie, jak auto np. spadnie z lawety to nie zamówią nowe a wyremontują i mi wcisną jako "nówka nie śmigana"? I nawet żadnej wzmianki o tym nie będzie? No bez jaj.

No bez jaj, że nie słyszałeś o takiej praktyce?! :shock: To jest prawie nagminne. Sam oglądałem u znajomego VW Bora. Jak mi mówił podczas pierwszego swojego mycia gąbka wypadła mu z ręki. Zobaczył na krawędzi szyby tylnej nalot lakieru i to go zmusiło do dokładnych oględzin samochodu. Okazało się, że bite było prawy tył i lewy przód. Kupił "nówkę nie śmiganą".

[Alf]

No to spoko......
Czy możecie jeszcze napisać, na co warto zwrócić uwagę przy odbiorze samochodu, aby nie wyjść na przewrażliwionego, a jednocześnie zweryfikować, czy coś nie było kombinowane?

[mac_aaron]

tu masz cały wątek po angielsku o odbiorze w tym jeden post to fajna lista

http://www.briskoda.net/forums/topic/290726-what-to-look-for-when-picking-up-new-car/

[Qgar]

Ja przy odbiorze poprosiłem o miernik - i przejechałem wszędzie gdzie się dało . Na całym samochodzie miałem między 150 a 155 um. W razie większych różnic zaznaczyłem że chcę mieć to dokładnie opisane i wpisane w książkę serwisową , na co aso przystało.

Można wiedzieć, w którym ASO na takie warunki przystali?

[mascotte]

Ja przy odbiorze poprosiłem o miernik - i przejechałem wszędzie gdzie się dało . Na całym samochodzie miałem między 150 a 155 um. W razie większych różnic zaznaczyłem że chcę mieć to dokładnie opisane i wpisane w książkę serwisową , na co aso przystało.

Można wiedzieć, w którym ASO na takie warunki przystali?

w jakim by nie było nie wierz nikomu

[kecaj]

Koledzy znam proces produkcji samochodu "od podszewki" i czytając wasze wpisy zastanawiam się ile w tym wszystkim jest prawdy z możliwością jej zweryfikowania.
Samochód, który ma jakąś lekką usterkę (zaznaczam lekką) jest naprawiany zgodnie z wytycznymi producenta przez Autoryzowany Punkt. (nie każdy salon ma blacharnie i lakiernię)
Wycena szkody jest zgłaszana ubezpieczycielowi.
Wczytując się w wasze wpisy napiszcie mi, która firma dając ubezpieczenie na nowy samochód na wartość fakturową narażałaby się na straty, wiedząc, że samochód miał poważną szkodę, co automatycznie powoduje utratę wartości danego auta przed sprzedażą?
Nie znam takiej firmy.
Szkody powstają w wyniku transportu to możliwość odprysków od kamieni spod kół, uderzenia ptaków, zbicie szyby gdy auto jedzie lawetą lub podobne usterki, gdy samochód jedzie na pociągu. Samochód można także uszkodzić podczas załadunku i rozładunku na środki transportu.
Jasne mogą się zdarzyć poważniejsze uszkodzenia, ale w takich przypadkach sprzedawca powinien poinformować kupującego o takim fakcie i dokonać klientowi zadośćuczynienia za straty w postaci np, obniżki ceny samochodu. Oczywiście kupujący może nie odebrać auta ze wszystkimi skutkami dla sprzedającego.
Oglądajmy samochody przed kupnem, ale nie róbmy cyrku. Macie 2 lata rękojmi (nie mówię o gwarancji, bo to jest dobra wola producenta samochodu) na nowy samochód. To bardzo wielkie prawo jakie państwo daje konsumentowi i nauczmy się z tego prawa korzystać.

[maeri]

Ja przy odbiorze poprosiłem o miernik - i przejechałem wszędzie gdzie się dało . Na całym samochodzie miałem między 150 a 155 um. W razie większych różnic zaznaczyłem że chcę mieć to dokładnie opisane i wpisane w książkę serwisową , na co aso przystało.

Można wiedzieć, w którym ASO na takie warunki przystali?

Kielce, ul.Krakowska